piątek, 4 grudnia 2015

Delfiny i Maorysi

Wracamy do Paihii, gdzie mieliśmy pływać z delfinami, lecz niestety nie dane nam było, ponieważ delfiny miały małe i Nowa Zelandia ma wiele restrykcji mających na celu chronienie delfinów żyjących na wolności, a szczególnie ich młodych, więc pływanie z nimi było wykluczone. Jednakże widzieliśmy je z bliska i pewnie jeszcze raz spróbujemy gdzieś popływać. Podczas rejsu były inne atrakcje, jak godzinny pobyt na wyspie z nurkowaniem i wspinaniem się na punkt widokowy. 




















Wieczorem zaś wykupiliśmy bilety na otwarcie sezonu Haka Experience przez Maorysów, czyli inscenizacja (w buszu) maoryskiego powitania obcych i wybadania ich intencji, odwiedziny w ich domu, gdzie nie możesz wejść w butach i ich śpiewy, tańce, a także kawałek historii. Potem zaproszenie na kolację, robioną w ich tradycyjnym stylu, czyli gotowanie w ziemi na rozgrzanych kamieniach (faza), oczywiście wszytko było wytłumaczone przez kucharza, który gotował to kilka godzin. 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz